Dlaczego "uwolniła"?
Znacie na pewno ogólnoświatową akcję bookcrossing, która polega na pozostawianiu przeczytanych książek w miejscach publicznych po to, by znalazca mógł je przeczytać i znów puścić w obieg.
- JEŚLI MACIE W DOMU KSIĄŻKI, Z KTÓRYCH JUŻ "WYROŚLIŚCIE" (tak, tak, z książek się wyrasta jak z ubrań, już raczej nie założycie, wyrzucić szkoda, bo dobre, niektóre zostawiacie z sentymentu, większość - oddajecie),
- JEŚLI NIE MACIE MŁODSZEGO RODZEŃSTWA (lub innych bliskich Wam osób, które ucieszyłyby się z takiego prezentu),
- JEŚLI ZGADZAJĄ SIĘ RODZICE (osobiście nie chciałabym, żeby moje dzieci wyniosły mi pół domu z domu, bez mojej wiedzy i zgody),
TO MOŻECIE DAĆ IM DRUGIE ŻYCIE! Możecie je podarować bibliotece szkolnej!
My je wpiszemy do księgozbioru, obłożymy i... będziemy szukać dla nich nowych Czytelników!
A Wy wtedy możecie śledzić dalsze losy swoich ulubionych książek.
Póki co - czytajcie! Jeszcze trochę pracy... i zaraz będą wakacje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz